Nasze organizmy są dość mądre i tak jak my mniej czy bardziej w życiu, potrafią 'dopomnieć się o swoje'. Wysyłane przez niego sygnały w postaci zachcianek na różne produkty bywają często dla nas informacją o niedoborach pewnych substancji.
Ochota na słodycze jest oczywiście najczęściej objawem spadku poziomu cukru we krwi. Sięganie w takim przypadku po to, czego się organizm domaga lub jest dla nas najwygodniejsze (czyli cukierki i inne sprawy tego typu) to raczej słabe rozwiązanie, ze względu na jego krótkotrwałe działanie i powtórka historii od nowa. Lepszym rozwiązaniem będzie wyrobienie sobie nawyku spożywania węglowodanów, które nie powodują tak gwałtownych skoków poziomu cukru, a także wchłaniają się wolniej, czyli węglowodanów złożonych. Jeśli naprawdę nie jesteśmy w stanie oprzeć się słodkiemu – wybierzmy owoce zamiast czekoladek.
W sprawie akurat czekolady, sprawa niekoniecznie ma się tak jednoznacznie. Ochota na nią może się również wiązać z niedoborem magnezu w organizmie, który występuje dość potocznie i często, a czekolada tego składnika dość dużo zawiera. Dobrze jest nadrabiać braki magnezu innymi produktami, czyli rybami, orzechami, zbożami czy zielonymi warzywami liściastymi w przeróżnej formie. Jeśli jednak czekolada zwycięża – niech wybór padnie na ciemną, gorzką czekoladę, która zawiera chociażby 75% kakao.
Z ryb, orzechów, ale także siemienia lnianego czy oleju lnianego możemy także dostarczyć kwasów tłuszczowych, które mogą objawiać się w postaci niepohamowanej chęci np. na żółty ser. Jest to produkt, który zawiera ich akurat dość mało, lepiej więc czerpać z innych źródeł, które posiadają więcej wartościowych składników.
Rośliny strączkowe czy też suszone owoce mogą być stosowane jako zastępstwo czerwonego mięsa, na które często 'łapie nas' w przypadku niedoborów żelaza. Oczywiście możemy sobie na nie czasem pozwolić, jednak nikt nie lubi chyba monotonii w diecie; )
Chęć na rzeczy słone świadczyć może o niedoborach krzemu lub też chlorków.
Nie zawsze jednak powinniśmy mieć jedynie to na myśli. Usprawiedliwianie często zwykłych zachcianek czy głodu niedoborami może skończyć się źle dla naszej sylwetki ; ) Warto jest przetestować organizm, napić się wody, ponieważ pragnienie często może być mylone z głodem lub zachciankami. Zamiast sięgać od razu po coś nadprogramowego, co meczy później niektóre sumienia, spróbujmy poznać swój organizm, a przede wszystkim zapobiegajmy. Zapobiec takim reakcjom możemy dzięki spożywaniu żywności wysokiej jakości i dostarczającej odpowiedniej ilości potrzebnych nam do prawidłowego funkcjonowania witamin i minerałów oraz składników odżywczych.