Otyłość brzuszna, fachowo określana jako otyłość typu męskiego, o której popularnie mówimy mięsień piwny to zmora 37 procent Polaków. Też to znasz? Biegniesz i czujesz, że na wysokości pasa podskakuje ci niezbyt mocno przyczepiony worek, który przeszkadza, jakby nie był częścią ciebie. Nazywasz go mięśniem piwnym, poklepujesz, ale w głębi ducha wcale nie jest ci do śmiechu. Taki worek nosi 37 procent Polaków. Do tycia przyczyniają się zarówno nuda, jak i stres. Z jednej strony mała aktywność, z drugiej - przeciążenie obowiązkami. Chodzisz na służbowe zakrapiane obiady, ale nie zdążasz zjeść śniadania. Lubisz tradycyjne polskie dania - dużo i tłusto (goloneczka), choć nie stronisz od amerykańskich fast foodów (frytki, hamburgery). Dodajmy do tego ciągłe siedzenie - w samochodzie, przy biurku. No i przed telewizorem, z piwem i chipsami. 32 proc. składników piwa to łatwo przyswajalne węglowodany, czyli szybko wchłaniane cukry. Sam alkohol też dostarcza kalorii, poza tym przyspiesza wchłanianie i odkładanie tłuszczu. A to tylko dodatek do jedzenia! Litr piwa z przegryzkami to około tysiąca kalorii. A jeśli wypijasz dwa litry? Piwny wieczór może ci dostarczyć kilku tysięcy kalorii. One muszą się gdzieś podziać. Tak się składa, że najbliżej im do twojego brzucha.
Otyłość brzuszna, tzw. otyłość typu męskiego
Jak widać na plaży, panowie noszą nadmiar przed sobą, panie raczej niżej i z tyłu. Jest to związane z hormonami. Żeńskie sprzyjają otyłości typu „gruszka". Tłuszcz na udach, biodrach i pośladkach jest na czas ciąży magazynem energetycznym i warstwą ochronną dla płodu. Tak to urządziła natura. U mężczyzn częściej występuje „jabłko", czyli otyłość brzuszna obejmująca pas brzucha i klatki piersiowej. Tu tkanka tłuszczowa zawiera więcej naczyń krwionośnych. Gdy mamy za dużo pożywienia, tłuszcz łatwiej się w niej gromadzi, a w sytuacjach stresowych jest łatwiej uwalniany. To wszystko sprawia, że przyrasta bardzo szybko w wyniku prostych błędów dietetycznych.
Nie musisz chudnąć szybko
Jeśli ważysz 120 kg, nie stawiaj sobie nierealnego celu, że osiągniesz 80 kg w kilka miesięcy. Ryzyko powstania chorób maleje o 20 proc. już przy 10-procentowym spadku wyjściowej masy ciała. Daj sobie czas. Zmieniaj złe nawyki, wyrabiaj dobre. Wystarczy, jeśli w ciągu roku twoja waga obniży się do 100 kg. Najważniejsze, by udało ci się zmniejszyć obwód pasa - i utrzymać ten sukces.
Otyłość brzuszna prowadzi do miażdżycy, cukrzycy i innych chorób
Otłuszczenie narządów jamy brzusznej pogarsza ich pracę. Unosi przeponę, co utrudnia oddychanie. Podwyższa się stężenie kwasu moczowego, co grozi atakami dny moczanowej (dawniej zwanej podagrą). Zwiększa się prawdopodobieństwo nowotworu jelita grubego i trzustki, u kobiet - piersi, u mężczyzn - prostaty. Zaburzenia w gospodarce cholesterolem prowadzą do kamicy żółciowej i zapalenia trzustki. Jeśli mamy nadwagę, po latach komórki stają się oporne na insulinę, gorzej przyswajają glukozę. Pozostaje jej za dużo we krwi i trzustka musi produkować coraz więcej insuliny, której komórki nie przyjmują. Nadmiernie eksploatowana trzustka odmawia współpracy. Możemy się spodziewać cukrzycy typu II. Cierpi też wątroba. Bezpośrednie sąsiedztwo zapasów tłuszczu powoduje, że tłuszcz trafia do niej w większych ilościach. Dlatego przejadanie się grozi stłuszczeniem wątroby (tak samo jak nadużywanie alkoholu) i większą produkcją wydzielanych do krwi cząsteczek bogatych w trójglicerydy. Gdy rośnie poziom trójglicerydów, obniża się poziom „dobrego cholesterolu HDL. Stąd blisko do powikłań nasilonego procesu miażdżycowego, takich jak niewydolność układu krążenia, zawał serca i udar mózgu.
W ten oto sposób kobiety częściej i wcześniej zostają wdowami niż mężczyźni wdowcami.
Łatwiej walczyć z otyłością brzuszną niż pośladkowo-udową
Dobra wiadomość: otyłości brzusznej w przeciwieństwie do pośladkowo-udowej łatwo się pozbyć. Mięsień piwny szybko reaguje na ograniczenie kalorii, zwłaszcza przy ćwiczeniach fizycznych. Jeżeli mężczyzna mówi, że stosował się do wszystkich zaleceń, a nie schudł, to się mu nie wierzy. Co innego kobieta. Gdy twierdzi, że prawie nie jadła, ale nie schudła, to pewnie mówi prawdę, zwłaszcza jeśli się już kilka razy nieracjonalnie odchudzała.
Najważniejsze w męskim odchudzaniu jest zmniejszenie ilości tłuszczu w jamie brzusznej, co się przekłada na mniejszy obwód w talii. Wystarczy zmienić nawyki żywieniowe i więcej się ruszać. Najlepszym wskaźnikiem otyłości brzusznej jest obwód pasa. Trzeba go mierzyć na poziomie pępka, nie wciągając brzucha. Ryzyko cukrzycy, miażdżycy i nadciśnienia wzrasta przy talii o obwodzie powyżej 88 cm u kobiet i powyżej 102 cm u mężczyzn.
Jak się mądrze odchudzić ?
- ogranicz porcje, ale nie głodź się
- jadaj regularnie. Nie zapominaj o śniadaniu
- jedz powoli, dobrze gryź, delektuj się każdym kęsem
- pij wodę mineralną przed posiłkiem - po 15 minutach będziesz miał mniejszy apetyt
- wstawaj od stołu z niepełnym żołądkiem (po kilkunastu minutach to uczucie zniknie)
- polub warzywa, owoce i ziarna - zawierają błonnik, który pobudza jelita do pracy
- nie jedz dużo czerwonego mięsa, zastąp je rybami
- kontroluj ilość tłuszczu - odrzucaj tłuste skórki, zrezygnuj z panierki, zapomnij o boczku, kaszance itd.
- staraj się nie słodzić i nie solić
- unikaj przegryzek - zamiast chipsów wybieraj orzechy i pestki w małych ilościach
- pij piwo z umiarem - pamiętaj, że ono pobudza apetyt
- nie pozwalaj sobie na późne posiłki i słodycze
- basen, biegi, rower, taniec - im więcej masz mięśni, tym lepiej spalasz tłuszcz
A WIĘC, PANOWIE DO DZIEŁA !
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.