'Wyczerpujący' to bardzo, bardzo dobre słowo określające drop sety. Metoda ta sprawdza się zarówno na masie jak i w okresie redukcji, chodź dobrze było by mieć troszkę wprawy i chociażby kilka miesięcy treningów za sobą, aby się za nią zabrać. Na bardzo wczesnym etapie aż tak mocne bodźce treningowe najzwyczajniej nie są potrzebne, a metoda ta charakteryzuje się bardzo wysoką intensywnością. Drop sety stosowane są w celu dokrwienia, dotlenienia oraz odżywienia naszych mięśni, które 'katujemy', stosując tą metodę w ostatniej serii danego ćwiczenia.
Co konkretnie robi się w tej metodzie? Dobrą sprawą jest w takich sytuacjach posiadanie partnera treningowego lub poproszenie o pomoc obecnego na sali trenera. Zaczynamy tę ostatnią serię od dość sporego jak na swoje możliwości obciążenia i wykonujemy przykładowo 10 powtórzeń. Kiedy brakuje nam już sił na kolejne, nasz partner treningowy bez w zasadzie żadnej przerwy i bardzo sprawnie redukuje nałożone obciążenie, np. o 10-20%, my zaś zajmujemy się wykonywaniem kolejnych powtórzeń. Jeśli zabraknie nam siły – wchodzi następna redukcja obciążenia i ma ona w taki sposób miejsce 2-3 razy.
Bardzo dużym plusem tej metody jest fakt,że można ją stosować w zasadzie w każdym ćwiczeniu, przy trenowaniu większości partii mięśniowych. Wzmaga ona nasze możliwości rozwoju i urozmaica trening. Nie należy jednak przesadzać, jeśli chodzi o częstotliwość jej stosowania. Wynika to z faktu, że drop set'y dość mocno obciążają nasz układ nerwowy oraz mięśnie. Stosowne są zarówno w ćwiczeniach izolowanych, jak i wielostawowych. Bazują one na bardzo mocnym wyczerpaniu mięśni, a więc dla niektórych mogą stanowić dość trudną sprawę, są jednak osoby, które je uwielbiają; ) Warto jednak rozwijać się i nie skupiać jedynie na znanych nam już rozwiązaniach – każdy więc powinien spróbować (dosłownie) swoich sił w tej kwestii, może akurat okaże się, ze jest to coś, czego od dawna szukaliśmy w treningu; )