Ujemny bilans kaloryczny to inaczej deficyt kaloryczny. Jest to sytuacja, w której dostarczamy organizmowi mniej kalorii niż wynosi całkowite dzienne zapotrzebowanie na kalorie. W takiej sytuacji nasze ciało zaczyna czerpać energię z zapasów. W pierwszej kolejności zużywa zapasy zmagazynowane w mięśniach i wątrobie, a dopiero później dochodzi do redukcji tkanki tłuszczowej. Jeżeli zależy nam na efektywnym spadku masy ciała, to dietę redukcyjną należy stosować przez długi czas. Deficyt wynosi zwykle od 300 do 500 kalorii na dobę. Najlepiej jest stopniowo zmniejszać ilość...

dostarczanych kalorii. Dzięki temu zapewnimy sobie zdrowe, optymalne odchudzanie, wynoszące około pół kilograma na tydzień. Na diecie ujemnych kalorii jemy warzywa i owoce w surowej postaci. Są one bogate w witaminy i błonnik pokarmowy, który zapewnia wrażenie sytości i ma wpływ na metabolizm. Stawiamy na produkty wysokiej jakości takie jak, chude mięso, strączki czy orzechy. Wprowadzenie w diecie ujemnego bilansu kalorycznego pozwala na zmniejszenie mas ciała. Jednak w celu redukcji wagi istotna jest nie tylko kaloryczność posiłków, ale także ich wartość odżywcza. W codziennym jadłospisie muszą znaleźć się białka, tłuszcze oraz węglowodany. Wszystko w odpowiednich proporcjach. Nie można zapominać również o cennych składnikach takich jak witaminy, minerały, przeciwutleniacze.