Takich dni jak 4 października 2004 roku w życiu naszej mistrzyni Karoliny Michalczuk jest niewiele, bo nasza znakomita pięściarka w swoje karierze zdecydowaną większość walk wygrała. Niestety, dokładnie przed dziewięcioma laty podopieczna trenera Władysława Maciejewskiego musiała przełknąć gorycz porażki podczas 3. Mistrzostw Europy Kobiet rozgrywanych we włoskim Riccione i to już w pierwszej walce!
Srebrna medalistka z 2003 roku z Pecs (historyczny, pierwszy medal dla polskiego kobiecego boksu w ME) w kategorii do 57 kg w 1/8 finału uległa Elenie Karpaczewej 6:17. Rosjanka dotarła aż do finału, gdzie przegrała z Włoszką Marzią Davide 8:12.
Karolina Michalczuk z występu we Włoszech szybko wyciągnęła wnioski. Rok później w norweskim Tonsbergu sięgnęła po tytuł mistrzyni Starego Kontynentu!
Co ciekawe, mistrzostwa Europy we Włoszech były jedynymi w których nasza znakomita bokserka nie wróciła z medalem!
Srebrna medalistka z 2003 roku z Pecs (historyczny, pierwszy medal dla polskiego kobiecego boksu w ME) w kategorii do 57 kg w 1/8 finału uległa Elenie Karpaczewej 6:17. Rosjanka dotarła aż do finału, gdzie przegrała z Włoszką Marzią Davide 8:12.
Karolina Michalczuk z występu we Włoszech szybko wyciągnęła wnioski. Rok później w norweskim Tonsbergu sięgnęła po tytuł mistrzyni Starego Kontynentu!
Co ciekawe, mistrzostwa Europy we Włoszech były jedynymi w których nasza znakomita bokserka nie wróciła z medalem!
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.