Pomysł, żeby zmieszać kawę z solidną porcją tłuszczu do typowych nie należy. Głównym propagatorem takiego sposobu serwowania kawy jest Dave Asprey, autor bloga o tematyce zdrowotnej i dotyczącej skutecznego odchudzania, lansującego koncepcję „kuloodpornej diety”, stanowiącej wg autora ulepszoną wersję diety paleo. Dave Asprey wpadł na pomysł kontrowersyjnego połączenia kawy z masłem podczas wędrówki po Tybecie, gdzie powszechnie spożywa się napar herbaciany z dodatkiem masła z mleka jaków.
Przepis na kuloodporną kawę nie jest zbyt skomplikowany. Do kawy rozpuszczalnej lub parzonej dodajemy 1 łyżeczkę masła. Ważne jest, żeby masło było niesolone. Następnie około 15 gramów oleju MCT. Całość zmiksować lub wymieszać łyżeczką do uzyskania jednolitej konsystencji.
Kofeina zapewni długotrwały zastrzyk energii, natomiast spora dawka tłuszczu (w tym kwasów średniołańcuchowych) skutecznie zahamuje apetyt, co w połączeniu z wyeliminowaniem węglowodanów z posiłku nasili proces redukowania tkanki tłuszczowej. Korzyści z wypicia tak przygotowanego naparu mogą okazać się cenne przed egzaminem, rozmową o pracę lub innym wydarzeniem wymagającym koncentracji i wysiłku intelektualnego.
Zostało naukowo dowiedzione, że zwiększona podaż tłuszczu przy ograniczonym spożyciu węglowodanów hamuje łaknienie. Wypijając więc na śniadanie kawę z masłem redukujemy ilość przyswajanych kalorii w ciągu dnia. Taka kuloodporna kawa na początku dobrze sprawdzała się przed stresogennymi sytuacjami.
Ostatnio jej walory odkryli natomiast żyjący w ciągłym ruchu biegacze. Kawa z masłem pozwala im nie tylko łatwiej rozpocząć dzień, co przyczynia się istotnie do redukcji tkanki tłuszczowej. Oczywiście samo picie kawy nie wystarczy. Nie możemy też liczyć, że już nigdy po jej spożyciu nie odczujemy głodu. Ograniczenie spożywania węglowodanów powinniśmy rozpocząć wraz z włączeniem kawy do naszych treningowych poranków.
Olej MCT możecie zakupić TUTAJ
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.