To był szalony weekend, pełen wrażeń a przede wszystkim wiedzy na najwyższym poziomie. Kto był, ten wie, że z Sylweciarzami nigdy nudy nie ma. W piątek skończyliśmy cykl szkoleń na temat wspomagania w sporcie. Bez owijania w bawełnę, odarliśmy z mitów i kontrowersji bardzo na czasie temat dopingu. Mając to wiedzę, aż płakać się chce co domorośli trenerzy bez fachowej wiedzy robią ze swoimi klientami. Szok i niedowierzanie ... Sobota i niedziela upłynęła pod znakiem żywienia i suplementacji w sporcie.

 To już wyższy poziom szkoleń zajmujących się ta tematyką. W zamyśle skierowany był do wszystkich tych, którzy stale chcą poszerzać wiedzę w tym zagadnieniu.  Jak to w Sylwetce bywa na szkoleniach oprócz nowych twarzy spotykają się "starzy znajomi", którzy nie poprzestają tylko na jednym kursie.
Tym razem było nie inaczej :)
Oprócz wspaniałych wykładowców w osobach Trenera Leszka Michalskiego, Pawła Drzewieckiego i Tomka Lenart zebrała się całkiem zgrana grupa starych wyjadaczy przez co 3 dni dni zleciały jak z bicza strzelił ;) Fajnie z wami być i uczyć się w takim gronie :) Więc nie zastanawiajcie się nad niczym tylko dołączcie do wspaniałej Sylwetkowej rodziny :)