Jutro w Polsacie kolejna sztucznie nadmuchana walka tytanów a raczej dinozaurów boksu, czyli starcie Tomasza Adamka (49-4, 29 KO) z Przemysławem Saletą (44-7, 22 KO). O jednym i od drugim można śmiało napisać, że stali się pogromcami legendarnego Andrew Gołoty, ale czy jest się czym chwalić akurat w ich przypadku to kwestia baaaardzo sporna. Dodatkowo Adamka pamiętamy z ostatniej nieszczęsnej Gali Polsatu, w której mnie utytułowany Artur Szpilka zrobił z niego pośmiewisko. Co ciekawe jeszcze ponad miesiąc temu najtańsze bilety chodziły po 150 zł teraz lecą na łeb na szyje. Tak samo Polsat powinien albo znieść PPV lub obniżyć sprawiedliwie do maksimum 2 dyszek.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.