Białka pochodzenia roślinnego, takie jak z soi lub pszenicy są dobrą alternatywą dla wszystkich tych, którzy z jakiegoś powodu odrzucają białka pochodzenia zwierzęcego. Powody takiego zachowania są różne, jedni unikają ze względów moralnych, bo są np. weganami innych silnie uczula. Nie mniej jednak, uważam, że gdy nie stoją za tym żadne istotne przesłanki, unikajmy białek roślinnych jak możemy.

Owszem cena ich jest atrakcyjna, ale z ceną wiąże się też ich jakość. Przede wszystkim są gorzej przyswajalne od białek zwierzęcych a co za tym idzie, ich wartość biologiczna (BV) jest dużo niższa. Ponadto co jest ważne szczególnie dla mężczyzn, ich spożycie nie podnosi wzrostu testosteronu a co za tym idzie, na tego rodzaju białkach, wolniej postępują przyrosty masy mięśniowej. Redukcja na tych białkach, też przebiega wolniej. Mają również dużo uboższy bilans aminokwasowy. Białka sojowe albo pszeniczne, stosuje się często jako tańszy wypełniacz w białkach, które z nazwy powinny być serwatkami. Czytajcie zawsze etykiety i nie dajcie się zwieść okazyjną ceną .