1. Ćwiczenie w nieświeżym ubraniu. To, że być może Wy nie czujecie tego jak śmierdzą Wam ciuchy to nie znaczy, że inni też tego nie czują... wręcz przeciwnie. Bijąca woń zestarzałego potu zatruje życie innym i przybije Ci się miano brudasa i niechluja. Niestety są osoby, które namiętnie lubią ćwiczyć w nie upranych ciuchach rzuconych do torby z poprzedniego treningu. To nic przyjemnego ćwiczyć obok takiej osoby, a smród bywa czasami nie do zniesienia!
2. Gadanie przez komórkę.
Czas, jaki powinieneś spędzać na gubieniu zbędnych kilogramów lub szlifowaniu formy, poświęcaj tylko temu. Skorzystasz na tym sam, bo szybciej osiągniesz założone fitnessowe cele - skorzystają też inni ćwiczący, bo wysłuchiwanie monologów prowadzonych obok przez komórkę rozprasza i irytuje. Telefon zostaw więc w szatni, a jeśli to absolutnie niemożliwe, przełącz go na wibracje i gdy go odbierzesz, prowadź rozmowę w ustronnym miejscu
3. Stanie tuż obok upatrzonej maszyny, w jawnym oczekiwaniu, aż używająca jej osoba zakończy ćwiczenia.
Takie „dawanie do zrozumienia", iż ci się spieszy, jest po pierwsze niekulturalne, po drugie zaś, przynosi zwykle skutki dokładnie odwrotne od oczekiwanych...
4. „Zaklepywanie" maszyny przez wieszanie na niej ręcznika.
Sprzęt w klubie nie jest twoją prywatną własnością - traktując go w ten sposób niezawodnie narazisz się na głośne kąśliwe komentarze innych chcących skorzystać z niego osób.
5. Sapanie lub stękanie w trakcie ćwiczeń.
Głębokie rytmiczne oddychanie jest konieczne, by zaopatrzyć organizm w tlen, którego podczas treningu potrzebuje on więcej. Natomiast ryczenie, wrzaski, głośne okrzyki jak by kogoś odzierali ze skóry są dosyć ośmieszające..a nawet bardzo ośmieszające...
6. Głośne rozmowy.
Ożywiony dialog prowadzony ze znajomym lub koleżanką dekoncentruje innych ćwiczących i jest oznaką lekceważenia zarówno ich (też zapłacili za wstęp - i godne warunki do ćwiczeń), jak i instruktora. Nałogowe gadulstwo świadczy o tym, że odwiedzasz klub nie po to, by trenować, ale dla lansu.
7. Pomijanie prysznica po treningu, a przed wejściem do sauny
Umyć się po ćwiczeniach trzeba nie tylko po to, by nie ranić nosów bliźnich zapachem swego spoconego ciała, ale i dla higieny. Na fitnessowych sprzętach nieuchronnie gromadzą się bowiem rozliczne drobnoustroje zdolne narazić na poważne kłopoty ciebie i innych!
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.