Dla
Luizy Szareckiej przygotowania do zawodów nie były łatwe. Wręcz przeciwnie. Zmagała się z kontuzjami, ze sobą, z ogromnym brakiem czasu i nadmiarem obowiązków, ale udało się! Wystartowała dwa razy na scenie i jest niezmiernie z siebie dumna i jak najbardziej być powinna :) Jej ukochany
klub Paco bardzo ją dopingował, jej przyjaciel Grzegorz bardzo ją wspierał, jej trener, Kuba Wierzbicki - motywował. Miała mnóstwo wsparcia bliskich osób :) Luiza zajęła 4. miejsce w kategorii fitness sylwetkowe podczas MP. Niestety nie dostała się do finału PP, ale jak sama podkreśla w wywiadzie nawet na finał nie liczyła. Po zawodach czuje się świetnie co z resztą będziecie mogli zobaczyć w wywiadzie. Nie będę już nic pisać bo warto obejrzeć i posłuchać Luizy :) Zapraszam do obejrzenia materiału :)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.