Zapraszamy do obejrzenia rozmowy z lublinianinem oraz migawek z jego treningu.>
W pierwszym pojedynku na lewą rękę nasz 18-latek startujący w kategorii do 70 kg przegrał z Ukraińcem Oleksandrem Titowem (walczył w finale), w kolejnej uległ Kazachowi Bakyzanowi Saparbajewowi, który zajął piąte miejsce.
- Łukasz nie miał łatwego zadania. Od razu trafił na dośc dobrych zawodników, do tego dała znać o sobie także kontuzja. W jego przypadku nie bez znaczenia był również fakt, że w ciągu tygodnia musiał zgubić aż pię kilogramów, by zmieścić się w limicie - mówi Grzegorz Łasocha, trener naszego zawodnika.
W MŚ wystąpi jeszcze jeden reprezentant Paco. W sobotę ostatniego dnia rywalizacji w akcji zobaczymy Marka Monachowicza, startującego w kategorii 21 lat ręka prawa waga 90 kg. Rywalizacja na stole nr 7 rozpocznie się o godzinie 13.
- O ile pojedynek z Ormianinem zakończył się bardzo szybko, o tyle z Japończykiem Dawid powinien wygrać. Niestety, drugi faul przy rozerwaniu sprawił, że sędziowie przyznali zwycięstwo rywalowi - relacjonuje Grzegorz Łasocha, trener Dawida Capały.
Jeszcze dziś w MŚ walczyć będzie Łukasz Dobrzyński, drugi z naszych reprezentantów. Do kategorii do 70 kg juniorów 18-letnich ręka lewa, w której występuje, zgłosiło się 14 zawodników.
- Takiej ilości podczas zawodów jeszcze nie było. Wystartuje cała gama zawodników: juniorzy, kobiety, mężczyźni, niepełnosprawni, mastersi. Wniosek z tego jeden, to sport praktycznie dla każdego, dlatego na zawody zapraszamy wszystkich, aby zobaczyć i poczuć wszystkie te emocje - mówi Assen Hadjitodorov, prezydent Word Armwrestling Federation dodając - Pamiętam pierwsze mistrzostwa w 2001 roku, które organizował Igor Mazurenko. To on przez 13 lat starał się o rozwój tej imprezy i udało się. Jestem dumny z niego i z tego, że polska federacja wzięła na siebie organizację mistrzostw świata w dyscyplinie sportu, która robi tak ogromne postępy na całym świecie.
Od dzisiaj do 7 września dostępna będzie darmowa transmisja online na stronie www.armpower.net.
6 i 7 września mistrzostwa pokaże także Orange sport.
Książkę można nabyć we wszystkich naszych klubach i sklepach (również w internecie):
- Klub Sportowy Paco ul. T. Zana 72, tel.: (81) 524-35-55
- Klub Sportowy Paco ul. Kiepury 5B, tel.: (81) 740-33-00
- Paco Athletic Shop 1-go Maja 12, tel.: (81) 534-54-00
- Vitamin-Shop Galeria Olimp IV, Aleja Spółdzielczości Pracy 32, tel.: 509-34-84-29
ZAPRASZAMY!
Zapraszamy do obejrzenia rozmowy z Dawidem, który jako pierwszy z zawodników Paco przystąpi do rywalizacji.>
W połowie sierpnia 1944 roku ukazująca się w Lublinie gazeta Ziemia Lubelska zamieściła pierwszy po wojnie sportowy anons zapowiadający zawody pięściarskie. Anons ten brzmiał:
„Na ringu bokserskim, w niedzielę tj. 20 bm. o
godzinie 12 w południe w sali kina Apollo odbędą się ZAWODY BOKSERSKIE
Udział biorą najlepsi bokserzy Lublina oraz 2 bokserów zamiejscowych.
Walczą m.in.: Łada (mistrz Polski*) – Zalewski (Lublin), Ziółek (Poznań) – Zieliński I (Lublin) oraz Kalita, Choina, Maciejewski, Orłowski, Zieliński II, Chodelski, Białek i inni.
Walczy 7 par.
Sędziuje w ringu znany sędzia PZB
p. Marciniak. Bilety do nabycia w kasie
kina Apollo.
Dochód przeznaczony na sieroty po poległych za Ojczyznę”
>
W zawodach rozegranych w sobotę piąte miejsce w konkurencji fitness sylwetkowe open zajęła Aneta Michalak, reprezentantka Klubu Sportowego Paco.
Zdjęcia autorstwa Andrzeja Michalaka, męża naszej zawodniczki znajdziecie na profilu fb Michalak Studio
Dlaczego są tak istotne w naszym życiu??
Wśród kobiet w fitness sylwetkowym najlepsza okazała się Joanna Ucińska z Violetty Bydgoszcz. Na podium znalazły się jeszcze dwie jej klubowe koleżanki, Joanna Ganske i Małgorzata Śliwińska. Piąte miejsce zajęła reprezentantka Paco, Aneta Michalak.
Kulturystykę mężczyzn wygrał Radosław Słodkiewicz z Sandow Śrem, a kulturystykę klasyczną Dawid Darnasik z klubu Winogrady Poznań.
- Oczywiście najwięcej uwagi poświęcałam mojemu Maleństwu, ale co nieco też mogłam podejrzeć na scenie. Szczególnie zawiedziona byłam niewielką liczbą i słabym poziomem kulturystów ekstremalnych. Fitness sylwetkowe kobiet open też nie powalało na kolana. Wygrała zdecydowana faworytka Joanna Ucińska z Violetty Bydgoszcz, aktualna mistrzyni kraju. Pozostałe dziewczyny, w zdecydowanej większości młode i dopiero stawiające pierwsze kroki w fitness, prezentowały zbliżony poziom - mówi nasza mistrzyni.
- Na razie mam zbyt wiele spraw osobistych na głowie. Oczywiście trenuję, ale nie jestem w takiej formie, która by mnie zadowalała i pozwalała na walkę o jak najwyższe miejsca - mówi Bernadetta Marcjan.
Kiedy podopieczną Patrycji Kozyry zobaczymy w zawodach. - Może na wiosnę wystartuję w mistrzostwach Polski - wyznaje nasza mistrzyni.
Oceniając tegoroczną Kamienną rzeźbę Bernadetta Marcjan przyznała, że poziom z roku na rok jest co raz wyższy.
- Jest jeszcze jedno, co mnie ucieszyło oglądając zawody, że zawodniczki prezentowały się tylko w kolorowym stroju, a nie jeszcze w czarnym.
Zawody, podczas których zawodniczki walczyły także o kwalifikacje do kadry na mistrzostwa świata w fitness, wygrała Joanna Ucińska z Violetty Bydgoszcz, aktualna mistrzyni kraju w fitness sylwetkowym do 168 cm.
- Jestem zadowolony z piątego miejsca, a jeszcze bardziej z formy jaką prezentowała Aneta - mówi Jakub Potocki, znakomity kulturysta, a także trener naszej zawodniczki, który oglądał na żywo zmagania fitnessek. - W tym roku w Kamiennej rzeźbie zabrakło największych gwiazd, chociażby Katarzyny Kozakiewicz-Kowalik, która wygrywała przed rokiem, czy Anni Szczotki, która w 2012 r. była druga. Trzeba przyznać jednak, że poziom tegorocznych zawodów był bardzo wyrównany - dodał Kuba Potocki.
Aneta Michalak przed rokiem debiutowała w Kamiennej rzeźbie 2012. Pierwszy start w kategorii wszech wag przyniósł jej dwunaste miejsce. Na finał nie było żadnych szans. Wystarczy tylko przypomnieć, że na podium znalazły się gwiazdy światowego formatu, wygrała Katarzyna Kozakiewicz-Kowalik przed Anną Szczotką. Dopiero piąta była Dorota Galińska, a Bernadetta Marcjan, nasza mistrzyni Polski 2012 zajęła dziesiąte miejsce.
Kolejnymi zawodami dla Anety Michalak były tegoroczne mistrzostwa Polski w Mińsku Mazowieckim. Zawodniczka Paco w kategorii do 158 cm zajęła czwarte miejsce.
- Dzisiaj formę mam zdecydowanie lepszą niż w kwietniu podczas mistrzostw Polski. Przez te kilka miesięcy nie przestałam trenować - mówi. Czego oczekuje po jutrzejszym starcie? - Na pewno chce się sprawdzić - wyznaje. Trzymamy kciuki za jak najlepszy występ!
Wstępne zgłoszenia zawodniczek do Kamiennej rzeźby (fitness sylwetkowe):
Paweł Pasiak, trener kadry narodowej oprócz zawodniczki Klubu Sportowego Paco będzie chciał zabrać na turniej sześć seniorek oraz pełny skład juniorek.
Polki już startowały w Stralsund. Przed rokiem w 1.Queens Cup Beata Błaszczyk wygrała kategorię do 57 kg pokonując w finale Niemkę Sandrę Atanassow (RSCI 1), a Olga Brzezińska była druga w kat. 64 kg, przegrywając finałowe starcie z reprezentanta gospodarzy Cindy Rogge 15:20.
Oprócz turnieju w Niemczech trener Pasiak chce aby Polki w tym roku wystartowały jeszcze w co najmniej jednych zawodach i wyjechały na dwa zgrupowania. Szczegółowy plan kadry poznamy 3 września, po spotkaniu w Wydziale Szkolenia PZB.